Historia Dolnego Śląska część 4. Dolny Śląsk w czasach Republiki Weimarskiej. Dolny Śląsk w III Rzeszy, w okresie rządów nazistów i podczas II wojny światowej.
Historia Dolnego Śląska (Śląska) to cykl pięciu artykułów opisujących dzieje i losy Dolnego Śląska. Więcej informacji na temat artykułów, a także bibliografia, znajduje się pod tym linkiem.
PODROZDZIAŁY:
- Dolny Śląsk w Republice Weimarskiej (1918–1933 rok)
- Dolny Śląsk w III Rzeszy (1933–1945 rok)
Dolny Śląsk w Republice Weimarskiej (1918–1933 rok)
W listopadzie 1918 roku I wojna światowa była już zakończona, a Cesarstwo Niemieckie przestało istnieć. Koniec Wielkiej Wojny nie oznaczał jednak nastania spokoju. Niemcy pogrążały się w rewolucyjnych walkach i wystąpieniach, które z trudem tłumiono. W 1919 roku zorganizowano wybory do Zgromadzenia Narodowego. 11 sierpnia 1919 roku nowo wybrane Zgromadzenie Narodowe uchwaliło konstytucję weimarską. Zgromadzenie wybrało również pierwszego prezydenta republiki, został nim Friedrich Ebert.
W wyniku rozpadu Cesarstwa Niemieckiego i Austro-Węgier powstała odrodzona Polska i Czechosłowacja. Oba kraje zgłosiły pretensje do niektórych ziem Śląska. Główny spór toczył się o Górny Śląsk pomiędzy Polakami i Niemcami. Ostatecznie o losach przynależności Górnego Śląska miał zadecydować plebiscyt. W przypadku Dolnego Śląska Czesi zgłosili roszczenia przede wszystkim w stosunku do ziemi kłodzkiej, od wieków związanej z Koroną Czeską. Na dodatek ziemię kłodzką w niektórych rejonach zamieszkiwała spora mniejszość czeska, tzw. zakątek czeski w okolicach Kudowy-Zdroju i Lewina Kłodzkiego. Ponadto pomiędzy Polakami i Czechami istniał spór o Śląsk Cieszyński.
W wyniku ustaleń traktatu wersalskiego do Polski zostały przyłączone skrawki północnych części Dolnego Śląska. Natomiast górnośląski plebiscyt, a także trzy kolejne powstania śląskie, zadecydowały o przyłączeniu dużej uprzemysłowionej części Górnego Śląska do Polski. Czesi nie ugrali nic w sprawie swoich roszczeń o ziemię kłodzką, za to traktat przyznał im ziemię hulczyńską (tzw. Kraik Hulczyński), która przed wojną należała do Niemiec. Śląsk Cieszyński został podzielony pomiędzy Polskę i Czechosłowację, mniej więcej wzdłuż linii Olzy. Jeszcze przed rozstrzygnięciem sporów Niemcy uchwaliły nowy podział administracyjny prowincji śląskiej. Całą prowincję podzielili na dwie części – prowincję dolnośląską ze stolicą we Wrocławiu i prowincję górnośląską ze stolicą w Opolu.
Dolny Śląsk, podobnie jak inne regiony Niemiec, jeszcze przez długi czas odczuwał skutki I wojny światowej. W wielu dolnośląskich miejscowościach zaczęły powstawać pomniki ofiar Wielkiej Wojny, poświęcone poległym mieszkańcom. Nie było takiej miejscowości, nie było takiej wsi, z której choć jeden żołnierz nie zginąłby na froncie I wojny światowej. Poczucie rozgoryczenia po przegranej wojnie potęgował fakt, że wojna na wschodzie została de facto przez Niemców wygrana, a mimo tego to właśnie na wschodzie Niemcy utraciły najwięcej ziem, w tym większą uprzemysłowioną część Górnego Śląska. Dodatkowo Niemcy po wojnie borykały się z kryzysem gospodarczym, szalała hiperinflacja. Te wszystkie problemy już wkrótce stały się pożywką dla skrajnych ideologii.
W 1924 roku w Jeżowie Sudeckim koło Jeleniej Góry uruchomiono pierwszą na Śląsku szkołę szybowcową. Przyszli piloci szkolili się na stokach Góry Szybowcowej. Wśród uczniów szkoły był m.in. konstruktor rakiet Wernher von Braun i najsłynniejsza niemiecka pilotka doświadczalna Hanna Reitsch.
W maju 1924 roku rozpoczęła nadawanie pierwsza rozgłośnia radiowa we Wrocławiu o nazwie Schlesische Funkstunde.
W 1925 roku umiera prezydent Friedrich Ebert. Nowo wybranym prezydentem Republiki Weimarskiej, już w wyborach bezpośrednich, został bohater I wojny światowej feldmarszałek Paul von Hindenburg.
W 1925 roku lotnisko Wrocław Gądów Mały uruchomiło pierwsze stałe codzienne połączenia pasażerskie na trasie Gliwice-Wrocław-Berlin.
W 1925 roku we Wrocławiu została założona komórka NSDAP (Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników) pod kierownictwem Helmutha Brücknera. Kolejne komórki organizacyjne narodowych socjalistów pojawiły się w Świdnicy, Wałbrzychu, Jeleniej Górze i Zgorzelcu. Wówczas NSDAP cieszyła się na Dolnym Śląsku znikomym poparciem w okolicach 1%.
W 1929 roku biskupstwo wrocławskie zostało podniesione do rangi arcybiskupstwa.
W 1929 roku wybucha tzw. wielki kryzys, który doprowadził do znacznego pogorszenia sytuacji gospodarczej w Republice Weimarskiej. Kryzys okazał się szczególnie dotkliwy na Dolnym Śląsku, doprowadzając do załamania śląskiego przemysłu, spadku produkcji i gwałtownego wzrostu bezrobocia. Z końcem 1932 roku prawie 500 tys. Dolnoślązaków pozostawało bez pracy, co stanowiło 8% bezrobotnych w całych Niemczech. We Wrocławiu bezrobocie pozostawało na jednym z najwyższych poziomów ze wszystkich niemieckich dużych miast. Kryzys dotknął także przemysł wydobywczy w Zagłębiu Wałbrzyskim, na ulicach Wałbrzycha pojawił się głód.
W okolicznościach kryzysu gospodarczego do głosu zaczęły dochodzić skrajne ugrupowania, zarówno z lewej jak i prawej strony sceny politycznej. Szczególnie zacięta walka polityczna rozegrała się pomiędzy KPD (Komunistyczną Partią Niemiec) a NSDAP. Obie partie były przeciwne istnieniu Republiki Weimarskiej. Największe poparcie komuniści uzyskiwali w Wałbrzychu, Dzierżoniowie i Kamiennej Górze. Natomiast socjaldemokraci (SPD) cieszyli się powodzeniem w Nowej Rudzie, Brzegu, Strzegomiu i Zgorzelcu. Na ulicach dochodziło do licznych bijatyk i prowokacji, głównie ze strony szalejących politycznych bojówek. Terror i przemoc stały się powszechnymi elementami walki politycznej. Dolnośląska NSDAP na początku skupiała głównie członków z wykształceniem średnim i wyższym, a wraz z rozwojem struktur i rosnącym poparciem w NSDAP zaczęli przeważać robotnicy. Dużą część członków partii stanowiły osoby młode, nieprzekraczające 30. roku życia.
9 lipca 1930 roku w kopalni Wacław w Miłkowie (dziś część Ludwikowic Kłodzkich) doszło do jednej z największych katastrof górniczych w dolnośląskim zagłębiu węglowym. W wyniku gwałtownego wyrzutu dwutlenku węgla i skał do wyrobisk, śmierć poniosło 151 górników.
We wrześniu 1930 roku w wyborach do Reichstagu NSDAP odniosła duży sukces, uzyskując drugie miejsce (za SPD) i wprowadzając do parlamentu 107 deputowanych, w tym 6 z Dolnego Śląska. Na Dolnym Śląsku naziści uzyskali duże poparcie w okręgu wrocławskim (24,2%) i legnickim (20,9%). Z małej partii NSDAP stała się jedną z głównych sił politycznych w Niemczech. Z dolnośląskich list do Reichstagu dostali się m.in. gauleiter okręgu śląskiego Helmuth Brückner i Hans Frank.
Lata 20. i 30. XX wieku przyniosły znaczący rozwój infrastruktury turystycznej w górach. To właśnie w międzywojniu powstało wiele z kultowych schronisk górskich m.in. schronisko na Szrenicy, Dom Śląski i Odrodzenie w Karkonoszach, a także Andrzejówka w Górach Suchych i Perła Zachodu nad Jeziorem Modrym.
W 1931 roku w Jeżowie Sudeckim został oblatany szybowiec Grunau Baby. Grunau Baby, czyli w dosłownym tłumaczeniu „dziecko Jeżowa Sudeckiego”, został zaprojektowany w zakładach Edmunda Schneidera. Spopularyzował on lotnictwo szybowcowe w Niemczech. Grunau Baby okazał się ogromnym sukcesem, był najliczniej produkowanym szybowcem w historii lotnictwa. Liczbę wyprodukowanych egzemplarzy szacuje się na ponad 5 tys.
W 1932 roku przeprowadzono wybory prezydenckie, które ponownie wygrał Paul von Hindenburg, uzyskując w drugiej turze 53,1% głosów, jednocześnie pokonując Adolfa Hitlera z NSDAP (36,7%) i Ernsta Thälmanna z KPD (10,1%). Hindenburg startował jako kandydat bezpartyjny.
Kolejne wybory do Reichstagu odbyły się w lipcu 1932 roku. Tym razem narodowi socjaliści tryumfowali, wygrywając wybory i zdobywając w całych Niemczech aż 37,3% głosów, tym samym uzyskując 230 mandatów do Reichstagu. Na tle całego kraju poparcie dla NSDAP na Dolnym Śląsku było rekordowo wysokie – 45,3% głosów i 15 mandatów. Legnicki okręg wyborczy był trzecim okręgiem pod względem poparcia dla NSDAP (48%) w całych Niemczech. Co ciekawe, poparcie na Górnym Śląsku było znacznie mniejsze niż średnia krajowa – 29,3% głosów. Kolejne wybory do Reichstagu przeprowadzono w listopadzie 1932 roku. Wygrała je również NSDAP zdobywając w całych Niemczech 33,1% głosów, na Dolnym Śląsku 41,1%, a na Górnym Śląsku 26,8%.
30 stycznia 1933 roku prezydent Paul von Hindenburg przekazał władzę Adolfowi Hitlerowi, mianując go na kanclerza Rzeszy. Republika Weimarska przestała istnieć, narodziła się III Rzesza.
Dolny Śląsk w III Rzeszy (1933–1945 rok)
Już dzień po dojściu Hitlera do władzy naziści rozpoczęli represje w stosunku do komunistów. 31 stycznia 1933 roku prezydent policji we Wrocławiu wydał zakaz organizowania demonstracji przez KPD. Wkrótce działalność tej partii została zdelegalizowana. W marcu 1933 roku przeprowadzono jeszcze jedne (już nie w pełni demokratyczne) wybory do Reichstagu. W całym kraju NSDAP zdobyła 43,9% głosów i 288 mandatów. Na Dolnym Śląsku naziści uzyskali w okręgu wrocławskim 50,2%, a legnickim 54% głosów. Były to jedne z najlepszych wyników NSDAP w całym kraju.
W marcu 1934 roku rozpoczęto na Śląsku budowę autostrady, jezdnej z tzw. Reichsautobahn. Budowany odcinek autostrady miał przebiegać z Berlina do Bytomia, przez Legnicę, Wrocław, Opole i Gliwice. Do prac wykorzystywano bezrobotnych. Ambitny program budowy nowoczesnych autostrad w całym kraju miał być remedium na wciąż duże bezrobocie w III Rzeszy. Planowany odcinek autostrady śląskiej nie został do wybuchu wojny w pełni ukończony.
2 sierpnia 1934 roku umiera prezydent Paul von Hindenburg. Nowych wyborów nie rozpisano, a dotychczasową funkcję prezydenta połączono z funkcją kanclerza Rzeszy, którą już od półtora roku sprawował Adolf Hitler.
W grudniu 1934 roku nowym gauleiterem Śląska i zarazem nadprezydentem prowincji górno- i dolnośląskiej został Josef Wagner. Jednym z elementów regionalnej polityki Wagnera było usuwanie wszelkich słowiańskich śladów na Śląsku, zarówno polskich, jak i czeskich. Polityka odsłowiańszczania Śląska doprowadziła do zmiany niektórych nazw miejscowości, aby nie kojarzyły się zbyt słowiańsko, np. Lewin na ziemi kłodzkiej przemianowany został na Hummelstadt, podwrocławską wieś Benkwitz zamieniono na Ruhlinden itd. W 1938 roku zmianie uległ również herb Wrocławia, który używany był od 1530 roku. Nazistom w starym herbie nie pasowała litera „W”, która kojarzyła się z czeskim księciem Wratysławem I, a także czeski lew.
W kwietniu 1938 roku połączono ze sobą prowincję górno- i dolnośląską, tworząc z powrotem jedną prowincję śląską z siedzibą we Wrocławiu.
We wrześniu 1938 roku zawarto tzw. układ monachijski dotyczący przyłączenia części terytorium Czechosłowacji do III Rzeszy. Dotyczył on tzw. Sudetenlandu zamieszkanego przez ludność niemiecką, która domagała się przyłączenia do Niemiec. Układ został zawarty ponad głowami Czechosłowaków. 1 października 1938 roku wojska niemieckie przekroczyły granicę i przystąpiły do zajmowania spornych terenów. W skład Sudetenlandu wchodziły również fragmenty historycznych terenów Śląska – Śląsk Opawski, ziemia hulczyńska i skrawki dawnego księstwa nyskiego. Z zaanektowanych terenów utworzono nową jednostkę administracyjną o nazwie Okręg Rzeszy Kraj Sudetów, która graniczyła bezpośrednio z prowincją śląską i w której skład wszedł Śląsk Opawski. Natomiast ziemia hulczyńska została włączona bezpośrednio do prowincji śląskiej. Polski rząd również chciał wziąć udział w podziale czechosłowackiego tortu i wystosował ultimatum domagające się przyłączenia do Polski czeskiej części Śląska Cieszyńskiego tzw. Zaolzia. Ultimatum zostało zaakceptowane, a 2 października wojska polskie wkroczyły na teren Zaolzia.
W nocy z 9 na 10 listopada 1938 roku doszło do pogromów ludności żydowskiej, które przeszły do historii pod nazwą nocy kryształowej. Stanowiły one punkt kulminacyjny już od dłuższego czasu prowadzonej w Niemczech antyżydowskiej kampanii. W wielu niemieckich miastach zaatakowano żydowskie sklepy, niszcząc i demolując witryny. To właśnie od szkła z porozbijanych wystaw sklepowych wzięła swoją nazwę noc kryształowa. Do podobnych ekscesów dochodziło również na Dolnym Śląsku. We Wrocławiu zaatakowano żydowskie sklepy, zdewastowano cmentarz i podpalono wrocławską Nową Synagogę. Synagogi zapłonęły także m.in. w Świdnicy, Trzebnicy i Oleśnicy. Wielu Żydów zostało zaatakowanych fizycznie.
Lato 1939 roku upłynęło pod znakiem przygotowań do nadchodzącej wojny. W tym czasie komendant fortyfikacji Wrocławia pułkownik Edwin von Rothkirch, zapalony filmowiec-amator, nagrał kolorowy film przedstawiający Wrocław w ostatnich miesiącach przed wybuchem wojny. Na kolorowym filmie widzimy stolicę Dolnego Śląska, jego syna Poldiego, a także samego Rothkircha wizytującego wraz z wojskami tereny tuż przy granicy z Polską.
1 września 1939 roku wybucha II wojna światowa. Wódz III Rzeszy Adolf Hitler bez wypowiedzenia wojny wydał rozkaz zaatakowania Polski. Jedno z głównych uderzeń Wehrmachtu zostało wyprowadzonych z terenów Śląska, gdzie zgrupowano wojska Grupy Armii Południe pod dowództwem generała Gerda von Rundstedta. Bezpośrednio z terenów Dolnego Śląska nacierała 10. Armia dowodzona przez generała Johannesa Blaskowitza. Ponadto z dolnośląskich lotnisk operowały samoloty Luftwaffe wykonujące loty bojowe nad Polską. Ciężar obrony polskiej części Górnego Śląska spoczywał na Armii Kraków dowodzonej przez generała Antoniego Szyllinga. Wojska niemieckie szybko posuwały się do przodu i już 4 września został zajęty cały Górny Śląsk.
17 września 1939 roku w kościele pw. św. Marcina na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu odprawiono ostatnią mszę w języku polskim.
Podobnie jak w przypadku poprzedniej wojny, również i tym razem niemiecka ludność Śląska przyjęła z entuzjazmem wybuch wojny. Zagarnięte tereny Górnego Śląska zostały włączone do prowincji śląskiej, którą następnie znowu podzielono na dwie części – prowincję dolnośląską z siedzibą we Wrocławiu i górnośląską z siedzibą w Katowicach. Szybko, bo już jesienią 1939 roku, na Dolnym Śląsku pojawiły się pierwsze transporty z jeńcami wojennymi i robotnikami przymusowymi z Polski, których zatrudniano w zakładach przemysłowych i gospodarstwach rolnych. Równie szybko mieszkańcy Dolnego Śląska odczuli na własnej skórze skutki wojny. Pojawiły się pierwsze problemy z dostępem do podstawowych artykułów, w tym żywności, która już wkrótce musiała być reglamentowana.
W sierpniu 1940 roku powstał obóz koncentracyjny Gross-Rosen w Rogoźnicy, początkowo jako filia KL Sachsenhausen. Pierwszych więźniów obozu wykorzystywano do pracy w miejscowym kamieniołomie granitu.
Również w sierpniu 1940 roku na Dolny Śląsk spadły pierwsze alianckie bomby. W nocy z 13 na 14 sierpnia samoloty RAFu zrzuciły bomby na zakłady budowy wagonów Wumag w Zgorzelcu. Natomiast w nocy z 26 na 27 sierpnia jeden samolot RAFu zrzucił bomby w okolicach Dworca Świebodzkiego we Wrocławiu. Naloty te miały charakter incydentalny i odwetowy, w związku z toczącą się wówczas bitwą o Anglię. Nie wyrządziły one większych szkód, ale były swoistą zapowiedzą tego, co już wkrótce miało spotkać kilka z dolnośląskich miast.
W maju 1941 roku obóz Gross-Rosen stał się samodzielnym obozem koncentracyjnym. Oprócz obozu macierzystego w Rogoźnicy zakładano również liczne filie (podobozy), których ilość szacuje się na ok. 100. Przez KL Gross-Rosen przeszło ok. 125 tys. więźniów, z czego 40 tys. zmarło.
Zasadnicza zmiana nastrojów ludności Dolnego Śląska nastąpiła w 1941 i 1942 roku. Początkowy entuzjazm i euforię, związane z pierwszymi zwycięstwami, zastąpił strach i obawa o losy wojny. Prawdziwym szokiem dla społeczeństwa był widok powracających z frontu wschodniego rannych żołnierzy. Coraz więcej mężczyzn było powoływanych do służby wojskowej, przez co brakowało rąk do pracy. Problem ten próbowano rozwiązać ściąganiem coraz większej ilości robotników przymusowych. Pogorszyła się również sytuacja z dostępem do podstawowych produktów.
W czerwcu 1942 roku Gestapo rozbiło we Wrocławiu polską organizację konspiracyjną o nazwie „Olimp”. W skład organizacji wchodzili m.in. członkowie miejscowej Polonii i polscy robotnicy przymusowi. Wcześniej na terenie Dolnego Śląska swoją siatkę wywiadowczą posiadał Związek Walki Zbrojnej (przemianowany w 1942 roku na Armię Krajową).
W 1943 roku w obawie przed alianckimi nalotami nasilił się proces przenoszenia produkcji zbrojeniowej z zachodnich terenów Niemiec w głąb Rzeszy. W tamtym czasie Dolny Śląsk wciąż uważany był za bezpieczny region, oddalony od głównego teatru działań wojennych. Na Dolnym Śląsku ulokowano ok. 200 mniejszych i większych zakładów produkujących na potrzeby wojska. Większość z nich wytwarzała tylko drobne elementy, części i podzespoły, które później wysyłane były do dalszego montażu. Przenoszone zakłady były często lokowane w prowizorycznych miejscach np. na potrzeby produkcji zbrojeniowej przekształcano liczne zakłady lniarskie.
Na jesień 1943 roku ruszyła budowa kompleksu „Riese” w Górach Sowich. Zakrojone na szeroką skalę prace budowlane obejmowały również wydrążenie podziemnych kompleksów w Masywie Włodarza w okolicach Walimia i Głuszycy. Prace objęły również przebudowę Zamku Książ. Budowa podziemi, przynajmniej w początkowych planach, miała być przeznaczona pod nową Kwaterę Główną Hitlera (FHQ). Prawdopodobnie impulsem do budowy nowej kwatery były niepowodzenia na froncie wschodnim. Klęska na łuku kurskim i posuwająca się do przodu Armia Czerwona, mogły już wkrótce zagrozić dotychczasowej kwaterze wodza III Rzeszy w Prusach Wschodnich. W ramach budowy kompleksu „Riese” powstało 7 podziemnych kompleksów w Górach Sowich i na Pogórzu Wałbrzyskim.
Na przełomie listopada i grudnia 1943 roku odbyła się w Teheranie konferencja tzw. Wielkiej Trójki. Winston Churchill, Franklin D. Roosevelt i Józef Stalin obradowali na temat kształtu powojennego świata. Była to jedna z trzech konferencji, na której alianci mieli ustalić światowy porządek po zakończeniu wojny. Jednym z poruszanych tematów były granice przyszłej Polski. Utrata Kresów Wschodnich na rzecz Związku Radzieckiego wydawała się przesądzona. Wszyscy zgodzili się, że Polska powinna otrzymać nowe ziemie na zachodzie kosztem pokonanych Niemiec, w zamian za utratę wschodnich terenów. Nowa zachodnia granica Polski miała zostać oparta o linię Odry, nie doprecyzowano jednak jak dokładnie miała przebiegać. Jeszcze latem 1944 roku Józef Stalin rozważał wariant oparcia zachodniej granicy Polski o Odrę i Nysę Kłodzką. Ziemia kłodzka, a także pas ziemi od Głubczyc do Raciborza miały przypaść Czechosłowacji. W takim wariancie większa część Dolnego Śląska miała pozostać w Niemczech, a Wrocław stałby się miastem granicznym, podzielonym na część polską i niemiecką.
W kwietniu 1944 roku budowa kompleksu „Riese” w Górach Sowich została przekazana pod kierownictwo Organizacji Todt (OT). Powodem były opóźnienia w realizacji zadania. Dodatkowo, aby przyśpieszyć prace, wsparto je więźniami z KL Gross-Rosen. W tym celu utworzono 13 filii (podobozów) o wspólnej nazwie AL Riese, przez które przeszło ok 13. tys. więźniów. Dodatkowo przy budowie kompleksu „Riese” wykorzystywano jeńców wojennych i robotników przymusowych.
20 lipca 1944 roku dokonano nieudanego zamachu na życie Adolfa Hitlera w Wilczym Szańcu w Prusach Wschodnich. Jednym ze skutków śledztwa prowadzonego przeciwko zamachowcom było odkrycie grupy antyhitlerowskiej opozycji skupionej wokół majątku rodziny von Moltke w Krzyżowej koło Świdnicy. W trakcie śledztwa Gestapo nazwało grupę opozycjonistów mianem „Kręgu z Krzyżowej”. Wśród aresztowanych i straconych konspiratorów był m.in. Helmuth James von Moltke (stryjeczny prawnuk feldmarszałka Helmutha von Moltke).
W sierpniu 1944 roku Wrocław został ogłoszony Twierdzą Wrocław – Festung Breslau. Dolny Śląsk przygotowywał się na wkroczenie Armii Czerwonej. Również inne dolnośląskie miasta zostały ogłoszone twierdzami – Nysa, Brzeg, Oława, Bolesławiec, Legnica, Głogów i Ścinawa. Już w październiku 1944 roku lotnictwo Armii Czerwonej dokonało pierwszego bombardowania Wrocławia.
W styczniu 1945 roku na froncie wschodnim ruszyła nowa sowiecka ofensywa, tzw. ofensywa styczniowa. Na południu wojska 1. Frontu Ukraińskiego, pod dowództwem marszałka Iwana Koniewa, przekroczyły dawną polsko-niemiecką granicę. Tempo ofensywy było duże i już w lutym Sowieci zajęli tereny na prawym brzegu Odry. Spowodowało to popłoch wśród mieszkańców Dolnego Śląska. Z rozkazu gauleitera Dolnego Śląska Karla Hankego rozpoczęto przymusową ewakuację ludności cywilnej Wrocławia, z miasta ewakuowano ok. 700 tys. osób. Ewakuację przeprowadzono w sposób chaotyczny i pośpieszny. Tylko część osób udało się przewieźć pociągami. W większości ludność opuszczała Wrocław pieszo, przy silnych mrozach dochodzących nawet do –20°C. Spowodowało to ogromne straty wśród uciekinierów, w trakcie marszu zginęło ok. 90 tys. osób. W lutym podjęto również decyzję o ewakuacji więźniów obozu macierzystego i podobozów KL Gross-Rosen. Tymczasem Wrocław szykował się do fanatycznej obrony przed Armią Czerwoną. Wyrok na miasto został wydany.
W lutym 1945 roku odbyła się druga konferencja Wielkiej Trójki, tym razem w Jałcie. Sprzymierzeni znowu poruszyli kwestię kształtu powojennej Polski. Podtrzymano wcześniejsze ustalenia dotyczące rekompensaty terytorialnej. Polska miała otrzymać niemieckie ziemie na zachodzie jako zadośćuczynienie za utratę Kresów Wschodnich. Józef Stalin wysunął koncepcję oparcia zachodniej granicy o Odrę i Nysę Łużycką, w takim wariancie większa część Dolnego Śląska przypadłaby Polsce. Pozostali alianci nie chcieli aż tak bardzo wzmacniać Polski kosztem Niemiec. Wciąż nie ustalono wspólnego stanowiska w tej kwestii. Decyzję odłożono na później.
8 lutego 1945 roku rozpoczęła się kolejna ofensywa Armii Czerwonej, tzw. operacja dolnośląska. Wojska 1. Frontu Ukraińskiego ruszyły ze swoich pozycji zajmowanych na prawym brzegu Odry. Pomimo silnego oporu armii niemieckiej Sowieci już 9 lutego zajęli Legnicę, a następnie kolejne miasta m.in. Bolesławiec, Zieloną Górę, Jawor i Strzegom. 12 lutego rozpoczęło się oblężenie Głogowa (Festung Glogau). Ciężar obrony Dolnego Śląska spoczywał na Grupie Armii Środek pod dowództwem generała Ferdinanda Schörnera. Niemcy skoncentrowali swoje siły pancerne w okolicach Świdnicy, próbując nie dopuścić do zablokowania Wrocławia. W nocy z 15 na 16 lutego ostatecznie zamknęło się okrążenie wokół Wrocławia (Festung Breslau). 20 lutego Sowieci przystąpili do ataku na miasto, które przerodziło się w kilkumiesięczne walki i wyniszczające oblężenie. Zaopatrzenie do odciętego miasta dostarczane było za pomocą lotnictwa.
3 marca 1945 roku Wehrmacht przeprowadził kontruderzenie w kierunku na Lubań i Lwówek Śląski. Niemcom udało się odbić z rąk Sowietów częściowo zajęty Lubań i Strzegom. Minister propagandy III Rzeszy Joseph Goebbels rozdmuchał to wydarzenie do niebotycznych rozmiarów, podkreślając sukces niemieckiej armii i przybywając osobiście do Lubania 8 marca, aby wręczyć odznaczenia walczącym żołnierzom. Kontruderzenie to nie zmieniło jednak losów wojny, a nawet sytuacji wojsk niemieckich na Dolnym Śląsku. Na tym etapie front ustabilizował się, a Armia Czerwona skupiła się na zdobyciu Berlina.
1 kwietnia 1945 roku Sowieci zdobyli Festung Glogau. 16 kwietnia rozpoczęła się tzw. operacja berlińska. W ramach ofensywy 2. Armia Wojska Polskiego pod dowództwem generała Karola Świerczewskiego wzięła udział w forsowaniu Nysy Łużyckiej, tzw. operacji łużyckiej. W trakcie jej przebiegu Polacy ponieśli dotkliwe straty.
30 kwietnia 1945 roku Adolf Hitler popełnił samobójstwo w swoim bunkrze w oblężonym Berlinie. Wciąż jeszcze bronił się Wrocław, a spora część Dolnego Śląska pozostawała w rękach Niemców. 6 maja generał Hermann Niehoff, komendant Festung Breslau, podpisał kapitulację Wrocławia. W tym samym dniu z oblężonego miasta samolotem uciekł gauleiter Karl Hanke. 8 maja feldmarszałek Wilhelm Keitel podpisał akt kapitulacji III Rzeszy. Równolegle Armia Czerwona, w ramach tzw. operacji praskiej, wypierała z południowych rejonów Dolnego Śląska uciekające niedobitki niemieckich wojsk. Wojna była zakończona.
Podrzucam wam materiał z kawałkiem historii Dolnego śląska cyfrowa.tvp.pl/video/politycy-i-polityka,konferencja-wojewodzka-pzpr-we-wroclawiu,58778408